grudzień
10/12/2011
Grudzień. Za oknami zimy nie widać, nie ma śniegu, nie ma mrozu, nie ma niczego związanego z zimą. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia; troszkę tak dziwnie jak będziemy je obchodzić bez zimowej aury. Przedwczoraj spacerowałem z Pauliną po krakowskim rynku, gdzie jak zwykle o tej porze roku pojawiają się stragany z ozdobami świątecznymi. Widzimy tam te wszystkie bombki, stroiki, choinki, które w ogóle nie oddają klimatu Bożego Narodzenia jeśli zamiast śniegu mają w towarzystwie deszcz, kałuże i ludzi z parasolkami. Do świąt jeszcze pare dni zostało, zobaczymy, może sypnie!
****
A Pula? Pula to Pula! Wspaniała, cudowna i niezastąpiona! I w zasadzie to nieistotne czy ten grudzień będzie deszczowy czy śnieżny. Jeśli Ona będzie obok to i tak będzie wyjątkowy.