16/01/2011

Cudny ranek; pobudka - punkt 8.00. Tata znów wyciągnął mnie, żebym pojechał z nim do “raju motoryzacyjnego” jakim jest giełda samochodowa w Krakowie.. cóż… przyznam, że sam lubię pooglądać samochody różnego typu, porozglądać się za jakąś elektroniką do samochodu, no i w końcu odwiedzic miejsce, gdzie pracowałem jakiś czas i przybić piątkę z Adrianem zwanym Krzysiem;)

Powrót jakoś w południe; po drodze miałem wpaść na obiad do mojej rzekomej nowej żony, ale jednak zrezygnowałem z tego pomysłu, za co potem zostałem oskarżony o zaniedbywanie pewnej osoby Muszę chyba faktycznie pomyslec o tej Majorce, bo inaczej to strach się bać pani J. xD

Wieczorem powrót do Krakowa, no teraz na troszkę dłużej niż zwykle, gdyż iż ponieważ lecz bo zapowiada się trochę napięty harmonogram: zaoczne, studniówka Anny, zaoczne, sesja!!!! Z każdym dniem, coraz bardziej dochodzi do mnie ta smutna myśl, jak to szybko zleciało i armagedon niedługo da o sobie znać xD