Blogi za darmo Blog.Bisi.Pl - darmowe blogi!

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | piątek 26 sierpień 2011 18:38

26/08/2011

Ona jest wspaniała, jedyna w swoim rodzaju.

Aaa… no i chrzanić karmę;)

Polityczna prostytucja.

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | sobota 11 czerwiec 2011 21:26

11/06/2011

Polityk - woli stać się polityczną dziwką, sprzedać własne poglądy, wartości i cele, tylko po to, żeby dopchać się do stołków, być wśród “elity” i nie wypaść na zawsze z polityki. Dzisiaj miał miejsce konwent PO w Gdańsku, na którym hucznie obchodzono także dziesiąte urodziny partii. Tak, tak, mówiono tam hucznie o tych spektakularnych transferach: Kluzik-Rostkowska, Arłukowicz i Rosati dołączyli do PO. Jak to powiedział premier, po to, żeby walczyć o lepszą Polskę. No i rozśmieszyło mnie to, jak chyba poseł Niesiołowski (nie jestem pewien) powiedział że “…transfery to dowód na obywatelski charakter partii…” - gó**o prawda! Wszyscy się sprzedajecie i robicie sobie z nas - obywateli jaja za przeproszeniem. Cyrk po prostu i tyle.

***

Aaaa no i jeszcze szlag jasny trafia człowieka jak czyta w internecie, że ostatnio nasz ukochany rząd przegłosował decyzję, że od teraz homoseksualiści będą mogli być legalnie rodzicami zastępczymi!! Rany Boskie, tracimy całkowicie już naszą polską tożsamość i nie wiem czemu, ale na siłę chcemy się stać tacy ę - ą zachodni - po co? Są pewne wartości i tradycje, których nie wolno niszczyć, a wręcz przeciwnie - WPAJAĆ JE młodszym !!

Dokąd idziesz Polsko ?

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | wtorek 31 maj 2011 23:19

31/05/2011

Co jakiś czas robię tutaj mały przegląd tego co wydarzyło się w ostatnim czasie w Polsce, na świecie; a więc proszę bardzo:

Wizyta prezydenta Obamy w Polsce: wnioski, spostrzeżenia i nadzieję z nią związane.

Kilka kwestii;

1.

Jeszcze zanim prezydent USA pojawił się w Polsce, ja osobiście miałem już dosyć tego całego trąbienia o jego wizycie. Media zrobiły z tego przyjazdu hałas i zamieszanie jakby Papież przyjeżdżał, albo jakiś bohater narodowy czy zbawiciel. Teraz już zawsze będziemy wszyscy pamiętać, że prezydent USA to najpilniej strzeżona osoba na globie, jego limuzyna razem z całym opancerzeniem waży ok. 8 ton, znajdują się w niej pojemniki z krwią prezydenta, w ogóle super i nie wiadomo na jakie kosmicznie sposoby jest zabezpieczona (bo ciągle na wszystkich kanałach grzecznie nas informowano); szkoda tylko że ten cudowny pojazd nie sprostał pewnemu podjazdowi podczas wizyty Obamy w Irlandii (Patrz). Gdy już Barack Obama wylądował w Warszawie, oczywiście rozpoczęły się uroczyste powitania, wszystko elegancko, oficjalnie, no cud i miód! A potem mieliśmy okazję oglądać chyba najdłuższą w historii dyplomacji karawanę, konwój - zwał jak zwał - która podążała wszędzie za prezydenckim samochodem.

2.

Spotkanie z polskimi politykami. Tu jak zawsze ktoś musiał się czymś “popisać”; lider SLD, Grzegorz Napieralski postanowił zabawić się w fotografa na spotkaniu z amerykańskim przywódcą i w jego trakcie najzwyczajniej w świecie wyjął z kieszeni telefon i zaczął robić zdjęcia… Kiedy przeczytałem o tym na którymś z portali, nie wiedziałem czy mam płakać czy śmiać się z powodu takiej żenady. Jakby tego było mało, Napieralski poprosił Obamę, by ten w jego imieniu, pogadał z premierem Tuskiem o problemie stypendiów w Polsce. Aha no i jeszcze słynne pozdrowienia dla Obamy od internautów, które pan Grzegorz również przekazał - nie wiem skąd on to wszystko bierze… Władysław Frasyniuk nie pomylił się określając szefa SLD “burakiem” - o tak!

Jarosław Kaczyński. No jakże powinniśmy być wdzięczni, że prezes PiS w całej swojej nieograniczonej łaskawości postanowił jednak pokazać się w pałacu prezydenckim na spotkaniu z Barackiem. I oczywiście cały naród bezapelacyjnie docenia fakt, że prezes “nie miał większych problemów z podaniem ręki Bronisławowi Komorowskiemu, ponieważ rozgranicza osobiste animozje od sytuacji oficjalnych”. Piękne zachowanie pierwszego z tych “prawdziwych Polaków”.

Oczywiście popis dał także ten co kiedyś ‘nie chciał ale musiał’, nie kto inny jak były prezydent Lech Wałęsa, przez niektórych zwany Bolkiem. Spytany o to, czy uda się na spotkanie z głową państwa amerykańskiego, Wałęsa odpowiedział spokojnie z pełną powagą, że nie, gdyż mu to nie pasuje i koniec (Nie pasuje mi). Tak naprawdę to łaski nikomu nie robił i wielkiego narodowego smutku nie będzie z racji jego nieobecności. Po prostu, miło by było gdyby człowiek, który poniekąd wprowadzał demokrację w Polsce, uścisnął dłoń z Obamą - chociażby ze względów grzecznościowych, bo jednak Wałęsa jest postacią cenioną w USA, jednym z najbardziej znanych Polaków na świecie. Duma i pycha zwyciężyły!

3.

Coś co mnie rozśmieszyło; czy aż tak na prawdę Barack Obama musiał porozmawiać z tą bidulką Martą Kaczyńską w trakcie spotkania z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej ??!! Ja wiem, że Martunia lubi wokół siebie robić szum, ale niech nie miesza w głowie komuś spoza kraju i to jeszcze na tak wysokim stanowisku. Taaa i to słynne pytanie Obamy czy Martunia chodzi jeszcze do szkoły, które potraktowała jako nieziemski komplement ze strony prezydenta USA.  Cóż.. pewnie Obama chciał dowiedzieć się czy ktoś kto się z nim spotyka ma jakieś wykształcenie, a ona tak nieopatrznie to źle zinterpretowała, ojejjjj ;) Skoro ona miała szanse na spotkanie, to czemu takiej szansy nie dostali inni równie źle potraktowani przez los: powodzianie, ofiary gwałtów, pogorzelcy itp.

4.

Obietnice, zapewnienia, deklaracje, bla bla bla. Tusk z Obamą zapewniali nas, że współpraca między Polską a USA rozkwitnie; Amerykanie wesprą nas przy eksploatacji gazu łupkowego - bardzo możliwe, pomogą jeśli wyjdą z tego z zyskiem kilkakrotnie większym niż Polska. Zniesione zostaną w końcu wizy - miło to słyszeć, ale teraz nie zależy nam na tym tak bardzo, jak jeszcze kila lat temu; coraz rzadziej Polacy wyjeżdżają za ocean do pracy, bo ciężko jest obecnie zrealizować swój ‘American dream’. Jeśli ta realizacja tej deklaracji dojdzie do skutku będziemy się cieszyć, ale nie będzie to nie wiadomo jak wielki sukces. Stacjonowanie na terenie RP amerykańskich myśliwców F16 - dadzą pewnie stare, popsute i zbędne; albo jeszcze lepiej: jakiś oddział swój sobie posadzą u nas, a co!

5.

Coś, co bardzo mi się spodobało; chodzi mi tutaj o miłe zachowanie Obamy na placu Piłsudskiego, kiedy to podszedł do polskich kombatantów wojennych i każdemu uścisnął dłoń i zamienił kilka słów - osobiście bardzo to doceniam i ukłony dla prezydenta USA za taki gest.

***

Barack Obama przyleciał, chwilkę pobył i poleciał. Wrzawa z okazji jego wizyty była niesamowicie wielka, wszędzie o tym huczało - tylko po co?!  Sporo pięknych gestów, słów, obietnic, oficjalnych zachowań - wszystko ładnie i cudnie, ale brak jakichkolwiek konkretów. Jesteśmy sojusznikami Ameryki, ale po mojemu tylko na papierze, tylko w słowach; jeśli nie daj Bóg kiedyś rząd USA musiałby udowodnić jak bardzo mu zależy na naszym pełnym bezpieczeństwie, to obawiałbym się o ich posunięcia…

Idealnie wizytę Obamy i relacje na linii dyplomatycznej Polska - USA ukazuje ten o to animowany spot od ludzi Palikota. Śmieszne ale prawdziwe!

****

Koniec świata.

Miał być jakoś w zeszłym tygodniu. Nie wiem właściwie czy był czy nie, bo spałem, a jak się obudziłem to nic się nie zmieniło. Strat żadnych nie widzę, więc jest dobrze. A tak szczerze, to paranoja jakaś z tym całym końcem świata, ludziom się w dupach przewraca za przeproszeniem.

****
Jakieś tam bakterie w ogórkach.
Bakteria o nazwie, która nic mi nie mówi  - EHEC, jest obecna w dość sporej ilości ogórków w kilku krajach Europy. Z tego co wiem, sprawa wyszła na jaw w Niemczech, gdzie pewna grupa ludzi trafiła do szpitala z poważnymi problemami po zjedzeniu tych zielonych warzyw, a 10 osób już zmarło. Podobno te niebezpieczne ogórki zawędrowały tam z Hiszpanii; problem z bakterią Coli w ogórkach mają teraz też Szwedzi, Czesi, Austriacy… . No zaczyna się robic niewesoło, bo nikt tak do końca nie jest na 100% pewny, gdzie znajduje się źródło bakterii. Miejmy nadzieję, że Polska nie doświadczy tego problemu - chociaż teraz Boże się zlituj i nam odpuść kolejną plagę!
Hmmm… a może ktoś się zabawił jakąś bronią biologiczną w postaci tych mikroskopijnych niewinnych żyjątek jakimi są bakterie Coli…

****
Tyle. Idę spać.

“Labirynt Putina” - polecam.

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | wtorek 1 marzec 2011 22:33

Jak wspomniałem już w kilku wpisach, czytam niedawno zakupioną książkę “Labirynt Putina”. Praca ta jest niezwykle wciągająca, przedstawia obraz współczesnej Rosji, jaki został ukształtowany przez politykę jej obecnego premiera Władimira Putina; głównym przesłaniem płynącym z tej książki jest niewątpliwie to, iż współczesne społeczeństwo rosyjskie jest narodem, który toleruje przestępczość, morderstwa polityczne, usuwanie niewygodnych osób - Rosjanie pozwalają na to, wręcz tego oczekują od państwa.

Zapamiętałem kilka cytatów z tej publikacji, które bezdyskusyjnie odzwierciedlają treść Labiryntu :

“(…) Rosja jest krajem lepiej prosperującym niż niegdyś, lecz w gruncie rzeczy równie niebezpiecznym jak zawsze. Putin idzie szlakiem wyznaczonym  od setek lat przez jego autokratycznych poprzedników, wielbiąc państwo kosztem jednostki. Kieruje systemem nadal chroniącym tych, którzy zabijają w imię państwowych interesów.”

Rządy Putina chronią tych, którzy są wewnątrz systemu lub przynajmniej go akceptują. Pozostali nie mogą oczekiwać podobnej ochrony. (…) Przemoc bywa dozwolona, jeśli spotyka tych, których los umieścił poza systemem.”

Co tam panie w świecie? - II

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | środa 23 luty 2011 00:36

Z każdym dniem obserwuję zamieszki w Afryce Płn. i na Bliskim Wschodzie; z jednej strony jestem pełen podziwu, że mieszkańcy poszczególnych krajów byli gotowi zbuntować się wobec autorytarnych reżimów - mimo, iż wiedzieli jaka może być odpowiedź rządu - oraz cenię niezwykle zapał obywateli jaki towarzyszy tej rewolucji. Z drugiej jednak strony, nie da się nie zauważyć, że te przemiany polityczne pociągną za sobą pewną ilość ofiar; tragiczne jest to, iż libijski przywódca nakazał ostrzelać z samolotów, protestujących ludzi. Niektórzy wojskowi nie chcą wykonywać rozkazów, uciekają, przez co wydaje się na nich wyroki śmierci - solidarność ludzi zawsze zwycięża!

Wszystko zaczęło się chyba od Tunezji, potem zadziałał efekt lawiny (domina) i zamieszki rozprzestrzeniły się na inne kraje. Czytając o tych wydarzeniach, spotkałem się z określeniem “Arabska Wiosna Ludów” - tak, myślę że to właściwy termin i uważam że trwale zapisze się on na kartach historii świata, jako ten, który opisywał będzie to z czym mamy aktualnie do czynienia. Przyszło mi do głowy również określenie “Arabska fala demokratyzacji”, ale szybko stwierdziłem, iż nie jest ono właściwe z dwóch powodów:

1. Czy w narodach arabskich możemy w ogóle mówić o demokracji w znaczeniu w jakim my ją rozumiemy ??

2. Pamiętać należy także o tym, że nawet jeśli rządy autorytarne zostaną obalone, to nie oznacza to   automatycznego wprowadzenia i zaakceptowania procedur demokratycznych.

***

Mapa arabskich protestów

HALO ?!

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | poniedziałek 14 luty 2011 13:54

Uwielbiam takie zaskakujące i przyprawiające mnie o śmiech sytuacje! Gadamy z Koksikiem w pokoju, oglądamy chyba jakiś film na laptopie i nagle brzęczy mój telefon - kto może dzwonić do mnie jak jesteśmy w Austrii, no i po co ?!  Biorę komórę do ręki, wyświetla się długi numer zaczynający się od +49 (po ch*j ktoś z Niemiec do mnie dzwoni ?):

-Słucham?

-Czy mogę rozmawiać z Magdą?

-yyyy… ale o co chodzi, jakaś pomyłka chyba.

-Czy mogę rozmawiać z Magdą?

-Ale z kim ja rozmawiam, o co chodzi?

…rozłączył się tajemniczy rozmówca:)

Potem do mnie dotarło, kto to był:) No, jak widać cyrk się nie skończył jeszcze i zabawa trwa w najlepsze. Na prawdę, niektórzy ludzie są bardzo trudni do zrozumienia a ich wzajemnie relacje należą do tych rzeczy, o których nie śniło się naszym filozofom (jak to pisał Szekspir). Hmm… tylko teraz pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie: kto tu kogo teraz robi w ch*ja i z jakiego powodu ? :)  No ale to już bez mojego udziału; jak to mawia moja koleżanka: “Nie mój cyrk - nie moje małpy” .

Dziękuję, dobranoc:)

Mądry po błędach.

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | piątek 4 luty 2011 00:07

“I pamiętaj nie bądź taki Werter młody,

ta laleczka cię przekręci nim ja zdążysz zdobyć

(…)

chcesz pojechać za granice za nią - nie jedź.

wiedz, że już niedługo nieczysto zagra twój anioł.

W środku mówisz sobie znam ją, skucha;

długo będziesz trawił ten goryczy puchar bracie

nie wyrzucisz tego jednym haftem,

opuść na to ciężar zapomnienia, zasłoń i uświadom sobie:

do ciebie jej uczucie zgasło… .”

Szkoda, że to tak późno dotarło do mnie; trzeba było patrzeć racjonalnie. Ale tak to jest, kiedy się przedkłada szczęście nad zdrowy rozsądek.. - C’est la vie!

Taka refleksja na koniec dnia.

“Pamiętam jak kiedyś”

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | poniedziałek 31 styczeń 2011 14:53

Dzisiaj jadąc przez Kraków, leciał mi jakiś rap w odtwarzaczu - jak zawsze. Włączył się kawałek Fenomenu “Pamiętam jak kiedyś”; przypomniały mi się stare czasy, wszystkie ogniska, imprezy i przyjaciele z rodzinnych stron ;) Słuchając tego utworu, pojawił się uśmiech na mojej twarzy i jakoś wróciłem do tamtych chwil !! ;)

Szkoda tylko, że to wszystko się jakoś rozpadło; każdy już zajęty jest swoimi sprawami - praca, szkoła, studia, itp.; nie ma nawet okazji żeby znowu spotkać się w tak dużym gronie i pośmiać się i powspominać stare dzieje :/

Jeśli jesteście daleko od domu, i wracacie czasami w myślach do starych kumpli, wspólnie spędzonego czasu, do chwili, gdy wszystko było takie beztroskie i nie miało się tylu problemów i zmartwień, to odpalcie sobie ten zacny track i odpłyńcie myślami w przeszłość ;) Czasami to pomaga i cieplej się człowiekowi na sercu robi.

“Pamiętam jak kiedyś wyglądał świat
Który mnie otaczał
Jak czas go zmieniał
Tam wspomnieniami wracam
Do wszystkich pięknych dni
Do chwili, które już odeszły
Mam to w sercu jak o życiu teksty..”

Źle się dzieje w grodzie Kraka.

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | wtorek 18 styczeń 2011 00:10

Boże…. co się dzieje z tymi ludźmi. Dokąd zmierza cywilizacja? LUDZIE !! OPAMIĘTAJCIE SIĘ !!! Jak zapewne większość z nas czytała/słyszała/oglądała w tv, miało dziś miejsce makabryczne zdarzenie na krakowskim Kurdwanowie (Czytaj). Bolesny i poniekąd przerażający jest fakt, iż pod newsami, artykułami i informacjami o tej masakrze, spotkać się można z komentarzami internautów typu: Żal człowieka, ale akcja była przednia. Nietrudno domyśleć się, jaki poziom rozwoju reprezentuje autor tego komentarza… Boże, Ty widzisz i nie grzmisz!!

Kraków został kiedyś nazwany ‘miastem nożowników’… teraz mamy tego dobitny dowód. Ciekawe kiedy doczekamy czasów, że strach będzie wyjść do sklepu po piwo..      ?

Co tam panie w świecie ?!

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | niedziela 16 styczeń 2011 00:01

Mały przegląd tego, co w ostatnim czasie zwróciło moją uwagę:)

1.Raport MAK dot. katastrofy w Smoleńsku:

Byłem przekonany, że Rosjanie będą próbowali zrzucić z siebie część winy za to co stało się 10 kwietnia 2010r., ale byłem całkowicie zaskoczony, że posuną się aż tak daleko. Praktycznie rzecz biorąc ludzie, którzy zajmowali się w Rosji “dokładnym zbadaniem przyczyn” tego co się stało, całkowitą winę zrzucili na stronę polską, sobie nie przypisując grama odpowiedzialności!! Niestety tacy już są Rosjanie, zawsze niewinni, zawsze chcą dobrze, zawsze “dokładają maksymalnych starań”, by coś wyjaśnić i zbadać… Winni jesteśmy także my - Polacy, a dokładnie ci państwo, którzy rządzą naszym biało-czerwonym rajem. Nie ulega wątpliwości, że także nasze niedopatrzenia przyczyniły się do katastrofy. Ale teraz….. dlaczego nie potrafimy twardo przekonać Rosjan to realnego przedstawienia faktów związanych z tym, co się stało? Dlaczego to Polacy pierwsi nie badali nagrań z czarnych skrzynek? Dlaczego politycy ciągle mówią o jakichś nowych, przełomowych dowodach, które rzucą rzekomo nowe światło na sprawę, a tak na prawdę nic nowego się nie dzieje? …ciągle pytania, pytania, pytania… i brak sensownych odpowiedzi!

Rosjanie mówią, że to nie koniec śledztwa ( Czytaj ). Tak.. z pewnością to coś zmieni.. Osobiście uważam, że sprawa praktycznie jest zakończona, a tylko teoretycznie będziemy długo jeszcze badać to, co się stało, nie dochodząc nigdy do konkretnych wniosków, bądź wysuwać będziemy kolejne deklaracje, raporty, sugestie, pisma, etc. Posłowie PiS pojadą pewnie do wielu innych krajów prosząc o wyjaśnienie sprawy (ahhh tak piękna wizyta Fotygi i Macierewicza do USA; wybawcy i zbawiciele Polski, dziękujemy wam!!!), Kaczyński z Macierewiczem i Błaszczakiem będą wyklinać PO od pomiotów szatana, zdrajców narodu i rzucać ‘patriotycznymi’ hasłami do społeczeństwa, 10 dnia każdego miesiąca odbywać się będzie tradycyjna już pielgrzymka ‘prawdziwych Polaków’ pod pałac prezydencki, rząd będzie usilnie pokazywał wszystkim że dba o interes ogółu i sprawia “by żyło się lepiej” , a Rosjanie będą kręcić nami jak im się będzie podobało.. Krótko mówiąc, nie zmieni się nic, będziemy chodzić “od Annasza do Kajfasza” udając że wszytko idzie ku lepszemu! Swoją drogą: kłótnie na linii PO - PiS, hałas związany z katastrofą Smoleńską, hmmm… dobra okazja do odwrócenia uwagi od np. długu publicznego, fatalnej infrastruktury… oby tak dalej!

2. Postępy w działalności RPP.

  • Odkąd Janusz Palikot rozpoczął realizację ‘budowania lepszej Polski’, staram się śledzić poczynania Ruchu Poparcia Palikota. Bez wątpienia uważam, że pomimo szczerych chęci i zapału, decyzja o wystąpieniu z PO, decyzja o utworzeniu - pokuszę się o odważną nazwę - nowej siły politycznej była fatalnym i błędnym w skutkach posunięciem politycznym Palikota, które w niedalekiej przyszłości doprowadzi do upadku jego pozycji na realnej scenie politycznej Polski (o ile już do tego nie doszło). Ale wypunktujmy kilka istotnych kwestii

No tak… to dosyć popularny w Polsce sposób przemawiania to wyborców:) Prezydent zawsze miał do tego prawo, ale przecież kiedyś J.Kaczyński zwrócił się z orędziem, więc dlaczego nie Palikot?? Z tego wystąpienia bije dobitnie jedno przesłanie: Polityka nie musi być tak wku***ająca! Panie Januszu! Z panem, czy bez pana, polityka - temat jakże ciekawy - i tak będzie irytować przeciętnego Polaka, a o głos właśnie takiego Nowaka czy Kowalskiego głównie bijecie się między sobą!

  • Finanse RPP.

Jak zapewne większość z nas wie, J. Palikot do najbiedniejszych nie należy. A że nowe ugrupowanie pochłania troszkę pieniędzy, to jego inicjator musi kilka złotych wyciągnąć z portfela. Na swoim “arcyciekawym i pasjonującym” blogu (www.palikot.blog.onet.pl), autor pisał o sprzedaży swojego samolotu na potrzeby RPP - jakże hojny gest - z pewnością taka kwota pomoże. Po drugie, Palikot głosił, że w 2011r. koszty działalności RPP wyniosą całkiem sporo i zachęcał do wpłat na rzecz Ruchu (nazwałbym to akcją “Wyrzuć swe pieniądze w błoto”).

****

Odnosząc się do całej idei Ruchu Poparcia Palikota, muszę przyznać, że jest to jakaś alternatywa w stosunku do obecnych elit rządzących. Nie uważam Palikota za swój autorytet polityczny, ale też nie skreślam go całkowicie i nie mówię że jest beznadziejny i, że nie powinien próbować; ma swój program, swoje założenia, swoją wizję polityczną - dobrze, ale wątpię czy uda się mu je zrealizować. Inicjator RPP zapewnia wszędzie że uda się mu zdobyć ok. 15-17% poparcia, ale szczerze mówiąc, ogromnym sukcesem będzie jeśli osiągnie wymagane 5% i zdobędzie kilka mandatów poselskich. Działalność RPP bez wątpienia przyciąga uwagę, gdyż Palikot - jak wielokrotnie pokazał - potrafi zrobić wokół siebie dużo szumu; jednak sam szum i hałas nie zapewnią mu powodzenia, liczą się głosy wyborców, bo to w nich odbija się realne poparcie. Palikot sporo zainwestował w swój ruch: duże sumy pieniędzy, legitymacja poselska (oddanie jej na akcję WOŚP), wystąpienie z PO…. polityka wymaga poświęceń, jednak obawiam się, że w przypadku Janusza Palikota jego poświęcenia przyczynią się do jego śmierci politycznej, a z czasem do zniknięcia jego osoby z mediów, z życia publicznego.

***************************

Na razie wystarczy :)

Następna strona »