L E Ń
06/03/2011
Pobudka - południe; uwielbiam wstawać akurat na obiad, zwłaszcza jak jestem po imprezie; mmm… nie ma to jak rosołek ciepły Oczywiście obudziłem się zmęczony i stwierdziłem, że kompletnie nic mi się nie chce, czyli to co stwierdzam ostatnio bardzo często. Ogarnąłem się, dotarło do mnie że poniedziałek mam wolny co bardzo mnie ucieszyło - każdy taki dzień jest niezwykle cenny!
Wróciłem z Kościoła, poczytałem coś, otworzyłem piwko, założyłem słuchawki i odpaliłem rap - czyli w zasadzie weekend zakończyłem, tak jak zawsze