eee ?!
10/06/2011
Są sytuację, że człowiekowi ręce czasami opadają, łapie się za głowę i zastanawia się, jak niektórzy mają narąbane pod czupryną!
- ona z nim już nie jest
- wali mnie to, no i co?
- i jest w ciąży
- trudno.
- nie no, żartowałam, nie bój się.
- yyyy???
-dobra ja spadam, to ***** pisała, a nie ja.
- ?
(użytkownik jest offline)
Wiem, wiem, to tyko fragment rozmowy i niewtajemniczonym nic kompletnie nie mówi, eh.
Dzieci, bawią się tak jak potrafią najlepiej i na zasadach, które są dla nich najzabawniejsze.
Nie widzę tylko celu tej zabawy… Z resztą akurat w pewnych, niegdyś bliskich mi kwestiach nigdy nie było normalności, szczerości, konkretności i przede wszystkim dojrzałości. Jednak piekielnie interesuje mnie cel tego czegoś - do diabła, muszę go poznać !!
***
A tak to co, sesja, sesja, sesja. W zasadzie dziś to olałem całkowicie książki i notatki. Odwiedziłem ‘tanią książkę’ na Grodzkiej i obkupiłem się literaturą. Potem wpadłem na Sławkowską i “Pod Globusem” kupiłem Zgreda R. Ziemkiewicza - polecam wszystko spod jego pióra. Jakby to moja mama powiedziała: Dobrze że wydajesz na książki a nie na papierosy! No i ja to potwierdzam, pewnie że dobrze!