Blogi za darmo Blog.Bisi.Pl - darmowe blogi!

nadchodzi stwój zwany sesją.

Posted by konrado99 | Tu i teraz | wtorek 7 czerwiec 2011 20:17

07/06/2011

Zbliża się sesja; jak zwykle nie ogarniam materiału, z którego się powinienem przygotować. W czwartek najcięższa batalia - kolokwium zaliczeniowe z Partii. Będzie kiepsko - czuję to w powietrzu.

Piękna pogoda, cieplutko, nawet duszno i parno - a uczyć się trzeba. Walczymy!!

Posted by konrado99 | Coś tam, gdzieś tam. | wtorek 31 maj 2011 23:19

31/05/2011

Co jakiś czas robię tutaj mały przegląd tego co wydarzyło się w ostatnim czasie w Polsce, na świecie; a więc proszę bardzo:

Wizyta prezydenta Obamy w Polsce: wnioski, spostrzeżenia i nadzieję z nią związane.

Kilka kwestii;

1.

Jeszcze zanim prezydent USA pojawił się w Polsce, ja osobiście miałem już dosyć tego całego trąbienia o jego wizycie. Media zrobiły z tego przyjazdu hałas i zamieszanie jakby Papież przyjeżdżał, albo jakiś bohater narodowy czy zbawiciel. Teraz już zawsze będziemy wszyscy pamiętać, że prezydent USA to najpilniej strzeżona osoba na globie, jego limuzyna razem z całym opancerzeniem waży ok. 8 ton, znajdują się w niej pojemniki z krwią prezydenta, w ogóle super i nie wiadomo na jakie kosmicznie sposoby jest zabezpieczona (bo ciągle na wszystkich kanałach grzecznie nas informowano); szkoda tylko że ten cudowny pojazd nie sprostał pewnemu podjazdowi podczas wizyty Obamy w Irlandii (Patrz). Gdy już Barack Obama wylądował w Warszawie, oczywiście rozpoczęły się uroczyste powitania, wszystko elegancko, oficjalnie, no cud i miód! A potem mieliśmy okazję oglądać chyba najdłuższą w historii dyplomacji karawanę, konwój - zwał jak zwał - która podążała wszędzie za prezydenckim samochodem.

2.

Spotkanie z polskimi politykami. Tu jak zawsze ktoś musiał się czymś “popisać”; lider SLD, Grzegorz Napieralski postanowił zabawić się w fotografa na spotkaniu z amerykańskim przywódcą i w jego trakcie najzwyczajniej w świecie wyjął z kieszeni telefon i zaczął robić zdjęcia… Kiedy przeczytałem o tym na którymś z portali, nie wiedziałem czy mam płakać czy śmiać się z powodu takiej żenady. Jakby tego było mało, Napieralski poprosił Obamę, by ten w jego imieniu, pogadał z premierem Tuskiem o problemie stypendiów w Polsce. Aha no i jeszcze słynne pozdrowienia dla Obamy od internautów, które pan Grzegorz również przekazał - nie wiem skąd on to wszystko bierze… Władysław Frasyniuk nie pomylił się określając szefa SLD “burakiem” - o tak!

Jarosław Kaczyński. No jakże powinniśmy być wdzięczni, że prezes PiS w całej swojej nieograniczonej łaskawości postanowił jednak pokazać się w pałacu prezydenckim na spotkaniu z Barackiem. I oczywiście cały naród bezapelacyjnie docenia fakt, że prezes “nie miał większych problemów z podaniem ręki Bronisławowi Komorowskiemu, ponieważ rozgranicza osobiste animozje od sytuacji oficjalnych”. Piękne zachowanie pierwszego z tych “prawdziwych Polaków”.

Oczywiście popis dał także ten co kiedyś ‘nie chciał ale musiał’, nie kto inny jak były prezydent Lech Wałęsa, przez niektórych zwany Bolkiem. Spytany o to, czy uda się na spotkanie z głową państwa amerykańskiego, Wałęsa odpowiedział spokojnie z pełną powagą, że nie, gdyż mu to nie pasuje i koniec (Nie pasuje mi). Tak naprawdę to łaski nikomu nie robił i wielkiego narodowego smutku nie będzie z racji jego nieobecności. Po prostu, miło by było gdyby człowiek, który poniekąd wprowadzał demokrację w Polsce, uścisnął dłoń z Obamą - chociażby ze względów grzecznościowych, bo jednak Wałęsa jest postacią cenioną w USA, jednym z najbardziej znanych Polaków na świecie. Duma i pycha zwyciężyły!

3.

Coś co mnie rozśmieszyło; czy aż tak na prawdę Barack Obama musiał porozmawiać z tą bidulką Martą Kaczyńską w trakcie spotkania z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej ??!! Ja wiem, że Martunia lubi wokół siebie robić szum, ale niech nie miesza w głowie komuś spoza kraju i to jeszcze na tak wysokim stanowisku. Taaa i to słynne pytanie Obamy czy Martunia chodzi jeszcze do szkoły, które potraktowała jako nieziemski komplement ze strony prezydenta USA.  Cóż.. pewnie Obama chciał dowiedzieć się czy ktoś kto się z nim spotyka ma jakieś wykształcenie, a ona tak nieopatrznie to źle zinterpretowała, ojejjjj ;) Skoro ona miała szanse na spotkanie, to czemu takiej szansy nie dostali inni równie źle potraktowani przez los: powodzianie, ofiary gwałtów, pogorzelcy itp.

4.

Obietnice, zapewnienia, deklaracje, bla bla bla. Tusk z Obamą zapewniali nas, że współpraca między Polską a USA rozkwitnie; Amerykanie wesprą nas przy eksploatacji gazu łupkowego - bardzo możliwe, pomogą jeśli wyjdą z tego z zyskiem kilkakrotnie większym niż Polska. Zniesione zostaną w końcu wizy - miło to słyszeć, ale teraz nie zależy nam na tym tak bardzo, jak jeszcze kila lat temu; coraz rzadziej Polacy wyjeżdżają za ocean do pracy, bo ciężko jest obecnie zrealizować swój ‘American dream’. Jeśli ta realizacja tej deklaracji dojdzie do skutku będziemy się cieszyć, ale nie będzie to nie wiadomo jak wielki sukces. Stacjonowanie na terenie RP amerykańskich myśliwców F16 - dadzą pewnie stare, popsute i zbędne; albo jeszcze lepiej: jakiś oddział swój sobie posadzą u nas, a co!

5.

Coś, co bardzo mi się spodobało; chodzi mi tutaj o miłe zachowanie Obamy na placu Piłsudskiego, kiedy to podszedł do polskich kombatantów wojennych i każdemu uścisnął dłoń i zamienił kilka słów - osobiście bardzo to doceniam i ukłony dla prezydenta USA za taki gest.

***

Barack Obama przyleciał, chwilkę pobył i poleciał. Wrzawa z okazji jego wizyty była niesamowicie wielka, wszędzie o tym huczało - tylko po co?!  Sporo pięknych gestów, słów, obietnic, oficjalnych zachowań - wszystko ładnie i cudnie, ale brak jakichkolwiek konkretów. Jesteśmy sojusznikami Ameryki, ale po mojemu tylko na papierze, tylko w słowach; jeśli nie daj Bóg kiedyś rząd USA musiałby udowodnić jak bardzo mu zależy na naszym pełnym bezpieczeństwie, to obawiałbym się o ich posunięcia…

Idealnie wizytę Obamy i relacje na linii dyplomatycznej Polska - USA ukazuje ten o to animowany spot od ludzi Palikota. Śmieszne ale prawdziwe!

****

Koniec świata.

Miał być jakoś w zeszłym tygodniu. Nie wiem właściwie czy był czy nie, bo spałem, a jak się obudziłem to nic się nie zmieniło. Strat żadnych nie widzę, więc jest dobrze. A tak szczerze, to paranoja jakaś z tym całym końcem świata, ludziom się w dupach przewraca za przeproszeniem.

****
Jakieś tam bakterie w ogórkach.
Bakteria o nazwie, która nic mi nie mówi  - EHEC, jest obecna w dość sporej ilości ogórków w kilku krajach Europy. Z tego co wiem, sprawa wyszła na jaw w Niemczech, gdzie pewna grupa ludzi trafiła do szpitala z poważnymi problemami po zjedzeniu tych zielonych warzyw, a 10 osób już zmarło. Podobno te niebezpieczne ogórki zawędrowały tam z Hiszpanii; problem z bakterią Coli w ogórkach mają teraz też Szwedzi, Czesi, Austriacy… . No zaczyna się robic niewesoło, bo nikt tak do końca nie jest na 100% pewny, gdzie znajduje się źródło bakterii. Miejmy nadzieję, że Polska nie doświadczy tego problemu - chociaż teraz Boże się zlituj i nam odpuść kolejną plagę!
Hmmm… a może ktoś się zabawił jakąś bronią biologiczną w postaci tych mikroskopijnych niewinnych żyjątek jakimi są bakterie Coli…

****
Tyle. Idę spać.

Posted by konrado99 | Tu i teraz | piątek 27 maj 2011 23:18

28/05/2011

Ciepło, piękna pogoda, wyśmienity humor i niesamowita energia i chęć do życia - zawsze tak mam o tej porze roku; to normalne chyba.

Błogo człowieku ! Po prostu…

**

Ortega Cartel ft. Reno - Dobre Czasy

“Wczorajsze marzenia to dzisiejsze plany
I ziomuś damy radę? Wiesz, że damy!”

Posted by konrado99 | Tu i teraz | wtorek 24 maj 2011 10:43

24/05/2011

No i wracamy do normalnej rzeczywistości. Juwenalia się skończyły - zleciały strasznie szybko; potwierdza się tu reguła, że jak się czas spędza w przyjemny sposób to biegnie on niesamowicie szybko.  Te nasze święta studenckie oceniam jak najbardziej pozytywnie, bawiłem się znakomicie: genialny koncert Abradaba i atmosfera mu towarzysząca, grill na miasteczku studenckim agh (jak zawsze zdaje egzamin i nie ma opcji, żeby impreza w tym miejscu nie wypaliła), czy czwartkowa impreza na kampusie ur. Przez weekend człowiek troszkę odpoczął po tym wszystkim a teraz trzeba przyjąć do wiadomości fakt, iż zbliżają się zaliczenia, egzaminy, kolokwia - krótko mówiąc SESJA. Mam nadzieję, że wszystko uda zaliczyć się w terminie, lub nawet wcześniej - w końcu mamy zerówki. Ale jednak nie do opisania jest ten ból i żal, gdy w tak piękną pogodę trzeba siąść nad książkami i notatkami i zabrać się za naukę… Ale cóż - damy radę!

J!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Posted by konrado99 | Tu i teraz | czwartek 19 maj 2011 18:15

19/05/2011

Juwenalia w Krakowie !!! ;)

Szukajcie mnie gdzieś po kampusach studenckich ;)

Hymn Juwenaliów Krakowskich

Deszcz, maj, chyba wiosna.

Posted by konrado99 | Tu i teraz | niedziela 8 maj 2011 00:31

08/05/2011

Maj, niby wiosna, deszcz, zimno, jakoś nie chce się ostatnimi dniami wychodzić z domu… A wiadomo, że jak jest taka dobijająca aura na zewnątrz, to ja - jak to ja - zakładam słuchawki na uszy, katuje jakiś rap dobry i miewam miliony myśli na minutę. Zawsze myślę sobie, że w moim przypadku taka denna pogoda, która zniechęca do wszelkiego aktywnego działania jest potrzebna, bo mogę w końcu przystopować i pomyśleć nad sobą - a cholera zawsze jest tak, że mam nad czym myśleć; czuję, że zawsze coś robię źle i powinienem coś zmienić. Problem w tym, czy to na prawdę sumienie dobija się, żebym coś naprawił, czy to tylko takie moje chwilowe rozkminy ?! Ha! I bądź tu człowieku mądry i na coś się zdecyduj - nie ma lekko :)

Wracałem dzisiaj od Koksika i akurat w radiu włączył się ten kawałek, no wprost idealny jak na tą pogodę i na emocje mi akurat dziś towarzyszące!

“Chmury zrzucają swoje brzemię, ulice nieme są

Znów widzę Ciebie to wspomnienie wraca nie wiem skąd

Niebo całuje ziemie, wbijam w ziemie wzrok

I nie wiem co mnie zmusza ale słucham głosu, który niesie noc

Rytm moich kroków, takt kropel, akord

Mam w sobie mało sił, mogę iść płacząc

Dziś, to miasto przyjmie moje łzy jak swoje

Jutro się ich wyprze, kiedy wyschnie. Dni nie wierzą w noce…”

A tak to cóż… maj, wiosna podobno, Krzysiek zdaje maturę, rząd zamyka stadiony, zbliżają się juwenalia, nie zrobiłem zadania na statystykę, uczę się rosyjskiego, oglądam Family Guy, czytam, piszę, dalej mam setki marzeń …czas biegnie.

Posted by konrado99 | Tu i teraz | piątek 29 kwiecień 2011 20:15

29/04/2011

Na to czekałem ! Z dzisiejszym dniem rozpoczął się długo wyczekiwany weekend majowy! Pogoda dopisuje, wszyscy wokoło w dobrych humorach, więc śmiało można organizować jakieś majówki, grille, ogniska, albo zwykłe, proste spotkania przy piwie z kumplami :)

Tak, to ten miły czas, kiedy dużo młodych ludzi (w tym także mój brat) trapionych jest przez problem zwany maturą. A co! Niech się uczą, a my - studenci - cieszmy się w pełni pięknym majem i świętujmy jak tylko możemy!!!

Hmmmm….. a od 17 maja zaczynamy w Krakowie JUWENALIA !!!!

Święta moimi oczami.

Posted by konrado99 | Tu i teraz | poniedziałek 25 kwiecień 2011 17:57

25/04/2011

Święta, święta i po świętach. Długo na nie czekaliśmy, ale jak to zawsze bywa - szybko zleciały. Rodzina się zjechała, zjedli wszystko co było na stole, wypili troszkę, no i pojechali. A od jutra znowu wszyscy wrócą do bieżącego życia, do pracy, studenci będą powoli wracać do miast, w których się uczą, a dziewczyny będą narzekać ile to zjadły przez Święta i jak to teraz spalić.

Większość z nas zapomina niestety jednak również o tej drugiej - duchowej - stronie Wielkanocy. Święta kojarzą się nam głównie z przyjazdem rodziny, z ciastem, z imprezą w miłym, obszernym gronie. Polacy uważają się za katolików; osobiście dochodzę do wniosku, że większość moich rodaków powinna nazywać siebie ‘wierzącymi - niepraktykującymi’. O ile idziemy do Kościoła w Wielką Niedzielę, to zupełnie zapominamy, że równie istotne są: Wielki Czwartek, Piątek, Sobota czy Poniedziałek Wielkanocny. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w Wlk. Czwartek, Piątek i Sobotę ludzie pracują i broń Boże nie jestem zdania, że jeśli ktoś pracuje w te dni, to musi zaraz rzucać robotę i pędzić na złamanie karku do Kościoła - nie! Chodzi mi tu głównie o sytuacje, w których człowiek mówiący o sobie ‘wierzący’, ogranicza swoje świętowanie tylko do Wlk. Niedzieli i Poniedziałku Wielkanocnego (o ile - w tym drugim przypadku - nie ma kaca po niedzielnym zjeździe rodzinnym:D), a pozostałe dni Świąt Wielkanocnych ‘odpuszcza’, często z lenistwa lub z innego błahego powodu. No ale cóż, każdy sam decyduje co robi.

To taka moja mała refleksja, która narzuciła mi się w trakcie kończących się właśnie Świąt Wielkanocnych. Pisząc tych kilka zdań, nie miałem zamiaru urazić kogokolwiek; to jak każdy z nas spędza Święta to tylko i wyłącznie jego sprawa i nie mamy prawa tego krytykować - możemy jedynie mieć swoje ciche zdanie na ten temat. A ja, jak to ja - obserwuję, myślę, uśmiecham się i wyciągam swoje wnioski; a co! ;)

Dzieje sie, dzieje się, dziejeeee!!

Posted by konrado99 | Tu i teraz | piątek 15 kwiecień 2011 22:45

15/04/2011

Zaniedbuje bloga; no fakt, ale ostatnio sporo spraw na głowie i nie ma czasu nawet na normalny, studencki sen, a co dopiero na blog.

Dzieje się ostatnio wszędzie, czy to na uczelni, czy prywatnie. Z przykrością muszę stwierdzić, że pędzę w tym moim zakręconym życiu jeszcze szybciej niż normalnie. Piekielnie szybko mija mi każdy dzień, tempo działań także ani myśli zwalniać; w zasadzie zauważam ostatnio, że moje ‘egzystowanie’ ogranicza się do prostego schematu: pobudka-uczelnia-powrót do mieszkania-książki-sen. Wiadomo oczywiście, że na uczelni zawsze coś się dzieje, bo co jak co, ale mój codzienny pobyt na UP nie ogranicza się tylko do zajęć:) Jednak stwierdzam z całą pewnością, iż muszę troszeczkę zwolnic i zastanowić się nad kilkoma kwestiami. Tak więc w najbliższych dniach postaram się zastosowac do trafnej sentencji, na którą gdzieś ostatnio trafiłem:

“Tak więc gdy inni nieszczęśnicy oddają się nienasyconej pogoni za ambicjami i krótką chwilą władzy, ja wyciągam się w cieniu i śpiewam.”

Fray Luis de León

*****

W środę, 13 kwietnia, gościliśmy na UP, pana Rafała Ziemkiewicza. Spotkanie z nim zostało zorganizowane w ramach cyklicznych “Spotkań z polityką” przez nasze Koło Politologów. Nieskromnie przyznam się, że troszkę zaangażowałem się w zaproszenie naszego gościa;) Spotkanie przebiegło na prawdę w dobrej atmosferze, zdecydowanie udało się! Studenci zadawali masę błyskotliwych pytań a i sam redaktor Ziemkiewicz trafił swoimi wypowiedziami w gusta wielu obecnych.

Zaproszenie R. Ziemkiewicza było moim debiutem jeżeli chodzi o moją działalność przy Kole Politologów; mam nadzieję że będę udzielał się jeszcze aktywniej, a i przy okazji pozwoli mi to na poszerzenie swoich zainteresowań ! ;)

Posted by konrado99 | Tu i teraz | poniedziałek 4 kwiecień 2011 21:50

04/04/2011

Bardzo wkurzyły mnie fotki, jakie dzisiaj zobaczyłem na facebooku pewnego jegomościa z mojej uczelni. Otóż ten szlachetny człowiek na jakiejś tam imprezie zapragnął być fajny i przeeezajebistyy i paradował w niemieckim mundurze i w dodatku jeszcze ze swastyką na ramieniu!!

Niektórzy zapomnieli chyba, że są Polakami, w jakim kraju żyją i nie pamiętają co takie symbole jak wspomniana wyżej swastyka czy sierp z młotem robiły w przeszłości. Tym bardziej śmieszy mnie fakt, że zachował się tak człowiek, który zdał maturę - egzamin DOJRZAŁOŚCI, a ową dojrzałością kompletnie się nie popisał..

« Poprzednia stronaNastępna strona »